CENTRUM PRZYGODY

Ból i cierpienie fizyczne w życiu dziecka

Ból i związane z nim cierpienie fizyczne w życiu dziecka to coś co się zdarzyło, zdarza lub będzie zdarzać. Czy ojciec ma coś do zrobienia, do przekazania w tym temacie? Przyznam się Wam, że nie myślałem o tym kompletnie w taki sposób planowany i świadomy, jednak dzisiejsza „akcja dentysta” skutecznie sprowadziła mnie na ziemię i pozwoliła na nowo doświadczyć MOCY bycia mężczyzną, roboty którą mam do zrobienia i radości tego, że jestem! A było tak. Moja 10 letnia córka A. doświadczała problemu z wyżynającym się stałym zębem, który nie mógł przebić się przez teoretycznego „mleczaka”.

Ruszamy do dentysty, bo mleczak nie chce się ruszać. A jak się okazało, nie ruszy się bo (i tu nie powtórzę dokładnie tego, co mówiła dentystka, ale) ma korzeń jak stały ząb. Jadąc z A. samochodem i spodziewając się wyrywania zęba, ruszam temat bólu, jakoś tak spontanicznie chcę oswoić ją z tym co się może zdarzyć. To taka fajna rozmowa o różnych urazach, zabiegach i moich osobistych „cierpieniach i bólach” które są trudne (i śmieszne czasem), których się bałem, a które, co ważne, zaczynają się i kończą. A. z zaciekawieniem słucha i śmieje się kiedy naśladuję działania lekarzy - chcę ją trochę rozbawić, rozluźnić. - „Tato, a po co w ogóle jest ból?” - pyta. - „Ból jest genialnym wynalazkiem natury, gdybyśmy nie odczuwali bólu, to wyobraź sobie, że dotykasz rozgrzanego pieca ręką i co się stanie?”
- „Poparzysz się, wiadomo” - odpowiada. - „A wiesz, że potem wdaje się infekcja i możesz nawet stracić rękę, a ty nie zwracasz na to uwagi bo cię nie boli? Ból to sygnał, że coś jest nie tak, sygnał „do głowy” - mówię szczypiąc ją w nogę - że coś się z nogą dzieje! Mózg mówi: Sprawdź! Sprawdź szybko!” A. śmieje się, ale rozumie to mądra dziewczynka. - „Wiesz - ciągnę dalej - czasem to straszne, ale się kończy…każde cierpienie zaczyna się i kończy, przemija. urywam i słychać tylko warkot silnika. „Możesz z tym walczyć, odpychać uciekać albo to zaakceptować" i dzięki temu przetrwać, to bardzo pomaga. Pomaga też zaufanie lekarzowi, że on chce Ci pomóc nawet jeśli przez chwilę boli to po to, żeby potem ból już nie wracał.” - „No tak, ale po co wyrywać zęby?” - rzuca A. z politowaniem. - „Kiedy ząb jest zepsuty to boli wciąż i strasznie się męczysz, czasem wyrwanie pomaga pozbyć się tego problemu i daje ulgę. Więcej, nawet ktoś kto bardzo cierpi i wie, że się nie wyleczy doświadcza ulgi i spokoju wiedząc, że śmierć kończy jego ból, także śmierć też jest potrzebna (akurat mijaliśmy cmentarz) Ale my tu nie zamierzamy umierać na zęba” - dodaję ze śmiechem! Widzę, że A. się rozluźnia, czuje się bezpiecznie, rozumie, czuje wsparcie.

Bardzo często rodzice próbują ochronić dziecko przed cierpieniem, czasem wręcz oszukać mówiąc że „to lub tamto nic nie boli”, ale mam wrażenie, że to prawda i Twoje wsparcie emocjonalne dają dziecku siłę, by zmierzyć się z wyzwaniem, podjąć decyzję – „ dobra, siadam na fotel dentystyczny, chociaż może być różnie i boję się.” Pomaga mu to „ułożyć w sobie” to doświadczenie „głową i sercem”. Na późniejszym etapie, mimo bólu, który zna pomaga być gotowym wejść w nie jeszcze raz jeśli będzie trzeba, poddać się i zaufać. Rodzi się odwaga pomimo strachu. To piękne. Być tam wtedy z A. to dla mnie niezwykłe doświadczenie, doświadczenie przekazywania mądrości mężczyzny i jego siły. Ale nie ukrywajmy, też się bałem, nawet pewnie bardziej niż bym sam miał takich rzeczy doświadczać :D

Matka i ojciec - dwie różne energie jak powiedziała moja żona w rozmowie o tej sytuacji po powrocie. Kiedy córka lub syn ( bez różnicy płci) jest przy matce w takiej sytuacji, często łatwiej „mięknie i szuka jak by tu się wycofać”, doświadczyłem, że mężczyzna „pomaga zbierać się”, Jakaś nasza "pierwotna część”, która musiała walczyć o przetrwanie w dziczy, polować przekazuje coś magicznego, silnego i zarazem spokojnego, co pozwala dziecku zebrać się w sobie w tym trudnym momencie, łatwej opanować. Z drugiej strony podczas tej wizyty i tego co się działo była we mnie przestrzeń na wparcie, wrażliwość, przytulenie, akceptację, przyjmowanie bólu, obecność. To czerpanie z tej kobiecej energii, która jest równie ważna w takich sytuacjach, coś co buduje w dziecku matka. Tam są emocje takie jak strach, smutek których mężczyźni się wstydzą, które społecznie są słabo akceptowalne.

Kiedy A. będzie dorosła głęboko wierzymy, że będzie potrafiła zaczerpnąć z jednego i drugiego źródła, wrażliwości, wsparcia, opieki wobec siebie i innych oraz siły do przetrzymania, zmierzenia się z bólem i zaakceptowania świata, w którym się „walczy i poluje dostaje ciosy i leczy rany”. Cieszę się, że mogę pokazywać jej tą moją męską stronę mierzenia się z bólem, że znajduję na to w sobie przestrzeń, mimo tego że życie pędzi i mówi „są ważniejsze sprawy”. Dla mnie osobiście to było niesamowite i przerażające jednocześnie! Zwykły szary dzień, zwyczajna sytuacja, ale dzięki pełnej uważności na A. po raz kolejny doświadczyłem, że jestem potrzebny i ważny w jej życiu! Ty też jesteś ważny i potrzebny w życiu Twojego dziecka :)

wrapkit

Specjalizujemy się w outdoorowych warsztatach przygodowych, tworzonych z myślą o małych grupach głównie ojców z dziećmi, oraz rodzinnych i młodzieżowych, w których możliwe jest zindywidualizowane podejście do każdego uczestnika, które stają się impulsem do działania i pozytywnych zmian w Waszym życiu!

CENTRUMPRZYGODY.COM
ul. Leśna 5
42-311 Żarki Letnisko

Dołącz do Nas

© 2021 | Codelab
Wszystkie prawa zastrzeżone